niedziela, 28 sierpnia 2011

O pewnych sprawach się nie zapomina...

Sięgając po „Zakręty losu” autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, trzeba być przygotowanym na pełny wachlarz emocji i przemyśleń związanych z lekturą tej książki, której bohaterowie znajdują się u progu dorosłości. Katarzyna Matczak, ambitna i wzorowa uczennica maturalnej klasy, ukochana córka swego ojca, mogła liczyć jedynie na jego miłość i wsparcie, wcześnie tracąc matkę. W jej życiu przychodzi taki dzień, kiedy decyzje podejmowane przez innych, wpływają na los dziewczyny. Przez ponowne małżeństwo ojca Kaśki, zyskuje ona nie tylko matkę, ale także i przybraną siostrę, Małgorzatę. Wszystko mogło być jak w bajce, ale obie siostry nie wykazują względem siebie siostrzanych uczuć mimo, że obie są w tym samym wieku i chodzą do tego samego liceum. 

Mimo to Kaśka próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Zależy jej na szczęściu ojca i postanawia zrobić wszystko, aby ten nie musiał się o nią martwić. Wraca do codziennego rytmu dnia ( trenuje koszykówkę, przygotowuje się do matury). Podczas wieczornego joggingu, dochodzi prawie do wypadku, kiedy to na drodze Kaśki, pojawia się Krzysiek ( a może było odwrotnie). Ich pierwsze spotkanie okazuje się gwałtowne i niespodziewane dla obojga, jednak na zawsze przesądza ich los i choć o tym wtedy nie wiedzieli, nie są w stanie już nic z tym zrobić. Na tej dwójce to spotkanie wywarło ogromne wrażenie. Jednak przy ich kolejnym spotkaniu, okazuje się, że Krzysztof jest …chłopakiem Małgorzaty i choć on uważa ten związek za skończony, Kaśka nie chce wchodzić w paradę „siostrzyczce”. 

Sytuacja sama się rozwiązuje, kiedy na horyzoncie pojawia się były chłopak Gośki, Łukasz znany w szerszych kręgach, jako Lukas i Gośka postanawia odnowić tę znajomość. Światek, w których obraca się Lukas to mroczna sfera narkotyków i brudnych pieniędzy, z której niemożliwym jest się wypisać. W tym czasie związek Katki i Krzyśka, rozwija się z wielką falą emocji i uczuć, a także poważnych planów na przyszłość. Los tej czwórki jest ściśle powiązany ze sobą i decyzja jednej osoby, nie pozostawia losu innych bez konsekwencji, tym bardziej, że wszystko pozostaje w rodzinie i kiedy tajemnice z sprzed kilku lat wychodzą na jaw, dowiadujemy się, że Krzysiek i Lukas są braćmi. Akcja książki, osiąga szczyt w obliczu wielkiej tragedii, na skutek czego ścieżki losu naszych bohaterów, rozchodzą się na długich trzynaście lat. Od tego momentu jedni postanowią walczyć z nieuczciwym losem i ludźmi, a drudzy będą musieli ustąpić i choć próbować uzyskać przebaczenie innych, mimo iż wiedzą, że nie nastąpi to nigdy.„Zakręty losu” to książka, która zapewni każdemu, kto po nią sięgnie, nieprzespaną noc, opuchnięte powieki, wzrost adrenaliny, uczucie niedosytu, a także pozostawi po sobie pytanie, „Dlaczego w takim momencie??”. Agnieszka Lingas – Łoniewska, pisząc „Bez przebaczenia” udowodniła, że potrafi pisać o miłości i uczuciach. Pisząc „Zakręty losu” dowiodła, że potrafi napisać perfekcyjny dramat i wszystko ze sobą połączyć w taki sposób, aby nie mówić o tej książce w kategorii czytadeł. Mnie nie pozostaje nic innego jak, pogratulować cudownej historii i niezwykle umiejętnie rozbudowanej akcji. Oczekuję z niecierpliwością kolejnej części „Zakrętów losu”.


3 komentarze:

  1. U mnie na półce stoi książka tej autorki "Bez przebaczenia". Lektura jeszcze przede mną:) A po Twojej recenzji nabrałam już ochoty na kolejną:)

    Witam w blogowym światku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Evita

    Kolejność nie obowiązuje, ale obie pozycje koniecznie do przeczytania:)

    "Bez przebaczenia", też miałam przyjemność recenzować i myślę, że za jakiś czas wstawię recenzję na bloga:) Wszystko musi mieć czas i miejsce.

    OdpowiedzUsuń