Sięgając  po „Zakręty losu” autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, trzeba być  przygotowanym na pełny wachlarz emocji i przemyśleń związanych z lekturą  tej książki, której bohaterowie znajdują się u progu dorosłości.  Katarzyna Matczak, ambitna i wzorowa uczennica maturalnej klasy,  ukochana córka swego ojca, mogła liczyć jedynie na jego miłość i  wsparcie, wcześnie tracąc matkę. W jej życiu przychodzi taki dzień,  kiedy decyzje podejmowane przez innych, wpływają na los dziewczyny.  Przez ponowne małżeństwo ojca Kaśki, zyskuje ona nie tylko matkę, ale  także i przybraną siostrę, Małgorzatę. Wszystko mogło być jak w bajce,  ale obie siostry nie wykazują względem siebie siostrzanych uczuć mimo,  że obie są w tym samym wieku i chodzą do tego samego liceum. 
Mimo  to Kaśka próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Zależy jej na szczęściu  ojca i postanawia zrobić wszystko, aby ten nie musiał się o nią  martwić. Wraca do codziennego rytmu dnia ( trenuje koszykówkę,  przygotowuje się do matury). Podczas wieczornego joggingu, dochodzi  prawie do wypadku, kiedy to na drodze Kaśki, pojawia się Krzysiek ( a  może było odwrotnie). Ich pierwsze spotkanie okazuje się gwałtowne i  niespodziewane dla obojga, jednak na zawsze przesądza ich los i choć o  tym wtedy nie wiedzieli, nie są w stanie już nic z tym zrobić. Na tej  dwójce to spotkanie wywarło ogromne wrażenie. Jednak przy ich kolejnym  spotkaniu, okazuje się, że Krzysztof jest …chłopakiem Małgorzaty i choć  on uważa ten związek za skończony, Kaśka nie chce wchodzić w paradę  „siostrzyczce”. 
Sytuacja  sama się rozwiązuje, kiedy na horyzoncie pojawia się były chłopak  Gośki, Łukasz znany w szerszych kręgach, jako Lukas i Gośka postanawia  odnowić tę znajomość. Światek, w których obraca się Lukas to mroczna  sfera narkotyków i brudnych pieniędzy, z której niemożliwym jest się  wypisać. W tym czasie związek Katki i Krzyśka, rozwija się z wielką falą  emocji i uczuć, a także poważnych planów na przyszłość. Los tej czwórki  jest ściśle powiązany ze sobą i decyzja jednej osoby, nie pozostawia  losu innych bez konsekwencji, tym bardziej, że wszystko pozostaje w  rodzinie i kiedy tajemnice z sprzed kilku lat wychodzą na jaw,  dowiadujemy się, że Krzysiek i Lukas są braćmi. Akcja książki, osiąga  szczyt w obliczu wielkiej tragedii, na skutek czego ścieżki losu naszych  bohaterów, rozchodzą się na długich trzynaście lat. Od tego momentu  jedni postanowią walczyć z nieuczciwym losem i ludźmi, a drudzy będą  musieli ustąpić i choć próbować uzyskać przebaczenie innych, mimo iż  wiedzą, że nie nastąpi to nigdy.„Zakręty losu” to książka, która zapewni  każdemu, kto po nią sięgnie, nieprzespaną noc, opuchnięte powieki,  wzrost adrenaliny, uczucie niedosytu, a także pozostawi po sobie  pytanie, „Dlaczego w takim momencie??”. Agnieszka Lingas – Łoniewska,  pisząc „Bez przebaczenia” udowodniła, że potrafi pisać o miłości i  uczuciach. Pisząc „Zakręty losu” dowiodła, że potrafi napisać  perfekcyjny dramat i wszystko ze sobą połączyć w taki sposób, aby nie  mówić o tej książce w kategorii czytadeł. Mnie nie pozostaje nic innego  jak, pogratulować cudownej historii i niezwykle umiejętnie rozbudowanej  akcji. Oczekuję z niecierpliwością kolejnej części „Zakrętów losu”.
